Siemię lniane, czyli nasiona lnu, to wyjątkowo ciekawy pokarm, który przez niektórych zaliczany jest do grona tzw. superfoods, czyli jedzenia o wyjątkowych właściwościach prozdrowotnych. Mało kto wie jednak, że oprócz minerałów i witamin w składzie nasion lnu znajdują się również glikozydy cyjanogenne, z których produkuje się wysoce trujący cyjanowodór. Zanim jednak wyrzucimy wszystkie opakowania z siemieniem lnianym z naszego domu, przeczytajmy artykuł, by sprawdzić czy naprawdę jest się czego bać i dlaczego nie warto rezygnować ze spożywania nasion lnu.
Zawartość cyjanowodoru w siemieniu lnianym
W kilogramie siemienia lnianego znajduje się około 380 mg cyjanowodoru. Bezpieczna dawka dla człowieka to około 0,05 mg na kilogram masy ciała w ciągu miesiąca. Toksyczną dawką może okazać się 1 mg na kilogram masy ciała spożyty jednorazowo.
Osoba o masie 60 kg musiałaby zjeść około 150 g zmielonego siemienia lnianego. Oczywiście jest to możliwe, ale na pewno nie jest to łatwe zadanie, gdyż nasiona lnu bardzo szybko pęcznieją i zapychają nasz żołądek, przez co już po kilku łyżkach nie mamy ochoty na więcej. Standardowa dzienna dawka to dwie łyżeczki, czyli około 6g siemienia. Oznacza to, że dziennie spożywamy nieco ponad 2 mg cyjanowodoru, co dla osoby o średniej budowie jest właściwie niezauważalne. W dodatku w wielu przypadkach trujący cyjanowodór w ogóle się nie wytworzy. Wszystko zależy od tego jak przygotujemy nasiona.
Kiedy cyjanowodór się nie wytworzy?
Szkodliwe substancje znajdujące się w siemieniu lnianym nie uwalniają się przy każdej okazji. Jeśli chcemy uniknąć wydzielania się cyjanowodoru, musimy jeść:
- Całe nasiona lnu – Nasiona lnu nie są trawione w układzie pokarmowym, co oznacza, że nie wydzielą się z nich żadne szkodliwe substancje. Niestety, dotyczy to również tych wartościowych, jak kwasy omega-3, witaminy i minerały, więc jedzenie całych nasion, w większości przypadków, mija się z celem. Jedynym zastosowaniem niezmielonych nasion lnu jest poprawienie perystaltyki jelit.
- Zmielone nasiona zalane gorącą wodą (42 stopnie Celsjusza i więcej) – zawarty w nasionach szkodliwy enzym jest białkiem, a jak wiadomo, białka nie lubią wysokiej temperatury i szybko się rozkładają i tracą swoje właściwości jeśli zostaną poddane jej działaniu. Zalanie siemienia lnianego gorącą wodą sprawi, że cyjanowodór się nie wytrąci. Niestety, kwasy omega-3 również się wtedy rozłożą.
- Nasiona poddane działaniu kwaśnego środowiska – Oznacz to, że możemy jeść siemię bez większych obaw, gdyż po trafieniu do naszego żołądka, w którym znajduje się kwas solny, szkodliwy enzym przestaje być aktywny i traci swoje negatywne właściwości. Nie oznacza to jednak, że możemy spożywać siemię wiadrami. Ważny jest umiar. Dobrym pomysłem może okazać się także miksowanie zmielonych nasion lnu z kwaśnymi owocami. Mamy wtedy pewność, że cyjanowodór nam nie zaszkodzi, bo najpierw zostanie zablokowany przez kwaśny sok powstały z owoców, a później trafi do kwaśnego środowiska w naszym żołądku.